PAZDZIERNIK 2006 – Tekst

Nasza
GAZETKA
NIEZALEŻNY MIESIĘCZNIK KULTURALNO-SPOŁECZNY
NR. 43 (4) ● SAN FRANCISCO ● BAY AREA ● PAŹDZIERNIK 2006
Co jest do przeczytania w obecnej październikowej
Naszej Gazetce?
Strona
2 HISTORIA EBPAA W MARTINEZ część II
3 UROCZYSTOŚCI JUBILEUSZOWE W OŚRODKU
4 TWÓRCZOŚĆ POŚWIĘCONA 20-LECIU EBPAA
5 TAJEMNICZA ŚMIERĆ 22 POLSKICH HARCEREK
6 ZDERZENIA RELIGIJNE
7 POLONIJNE TEMATY, LISTY DO REDAKCJI
8 KALENDARZ WYDARZEŃ HISTORYCZNYCH
HISTORIA EBPAA W MARTINEZ część II.
Pisząc obecnie historię organizacji EBPAA i działalność kościelno-świecką środowiska
polonijnego w Martinez w ostatnim dwudziestoleciu , korzystałem przede wszystkim z dokumentacji
prowadzonej na bieżąco od jej powstania jak również z innych źródeł. Mam tu na myśli małą
książeczkę, którą wydałem z okazji dziesiątej rocznicy powstania EBPAA.
Materiał historyczny nie jest zmienny. Natomiast atmosfera tamtego okresu jest zadziwiająca i
trudna by była do odtworzenia, po tylu latach, gdyby nie ta mała książeczka sprzed dziesięciu lat.
Na pierwszym planie jest ekscytacja nabytkiem nieruchomości, jaką zakupiono w Martinez:
własny kościół, własny ośrodek . Radość i podniecenie – jakie mi wówczas towarzyszyły – były
nastrojem ogólnie panującym wśród miejscowej Polonii, były dumą, że w dość krótkim czasie
udało nam się zakupić na własne potrzeby kościół wraz z zabudowaniami na działalność świecką,
czyli organizacyjną. Wyczuwało się, że nam zazdroszczą inne środowiska. Nie jest to żadna
megalomania z mojej strony. Dziesiątki prominentnych osób świata politycznego i kościelnego
wizytowało w tym okresie naszą kaplicę i Ośrodek, tzn. musieliśmy być szeroko znani nawet i w
Polsce. Najprzedniejsi aktorzy, teatry, zespoły, kabarety – przyjeżdżały do Martinez, gdyż tu było
zainteresowanie sztuką, tu była frekwencja. Na większe widowiska, wynajmowano duże sale.
Aby nie być gołosłownym, podam kto wizytował Martinez.
Zaraz po stanie wojennym w Polsce, jeszcze kiedy byliśmy w Walnut Creek, odwiedziła nas
Maja Komorowska, znana aktorka, obrończyni Praw Człowieka. Przyjechała z ramienia
Episkopatu Polski, aby nas wesprzeć na duchu. Jeśli już jestem przy politykach, to do Martinez
przyjechali kilkanaście lat temu: Anna Walentynowicz z Gdańska, Marian Jurczyk ze Szczecina,
Antoni Macierewicz – Warszawa, prof. Stelmachowski – prezes „Polonia”z Warszawy, Jan
Karski – działacz polityczny Nowy Jork, Kropiwnicki – w randze ministra, Łódź, konsule RP:
Kasprzyk, Krych, Trafas, Szewc, Czarny i inni. Chyba nie muszę komentować kto jest kim.
Z hierarchów kościelnych należy odnotować: arcybiskup Szczepan Wesoły – Watykan,
kardynał Henryk Gulbinowicz – Wrocław, biskup W. Wojtuś – Poznań, biskup Szerokoradiuk
Kijów, biskup Kondrusiewicz – Moskwa, ks. prałat Jankowski – Gdańsk, księża z Kolumbii,
Peru, z Papua Gwinea, z Niemiec, chór Archidiecezji Warszawskiej, chór zespołu „Oratorium”
z Radomia z ks. Gralakiem. Dziesiątki księży z Polski, oraz biskup John Cummis z Oakland.
Z pisarzy i artystów, byli w Martinez: Czesław Miłosz, poeta (Nagroda Nobla) – Berkeley, Jan
Konarski poeta, autor „Czerwone maki pod Monte Cassino”- Chicago, Karol Radziwonowicz
pianista, Maria Nowotarska, Agata Pilitowska – Kanada, Krystyna Janda, Stan Borys, Marek
Grechuta z zespołem „Anawa”, Jerzy Połomski, Leszek Długosz, Wojciech Młynarski, Eleni
i i Prometeusz, Jacek Fedorowicz, Jan Pietrzak, „Czerwone Gitary”,”Ich Troje”(M.Wiśniewski)
Teatr Kana ze Szczecina,Stefan Friedman, Jan Stanisławski, Wojciech Cejrowski, Maciej
Zembaty, Tadeusz Drozda, Jan Kociniak, Wiesław Gołas, Jan Kobuszewski, Magdalena
Zawadzka, Wiesław Michnikowski, Grażyna Barszczewska, Edward Dziewoński, Jan Englert,
zespół Cygański „Roma”, Karin Stanek, Kasia Sobczyk, kabaret Smolenia, kabaret Masztalski
kabarety: Pigwa, OT – TO, Polski Koń i inne, które trudno odczytać z wpisu do Księgi
Pamiątkowej. Niektóre zespoły występowały w San Francisko (np. w Domu Polskim, w auli
Uniwersytetu), ale EBPAA było ich organizatorem. Poza wpisem artystów do Księgi Pamiątkowej,
gdzie składali podziękowania i życzenia, mamy moc niezatartych osobistych wrażeń
i miłych wspomnień z ich gościny u nas.
Ta wspaniała galeria zacnych osobistości, świadczy dobitnie, że Ośrodek w Martinez
jest godzien takich gości. Bardzo cenimy sobie również wpisy do Księgi Pamiątkowej
miejscowych Polaków, przyjaciół naszej
wspólnej organizacji EBPAA .
Dalszy ciąg na stronie
3-ciej
2
DZIAŁALNOŚĆ ORGANIZACYJNA
W swej 20-letniej działalności, organizacja EBPAA przechodziła – dość rzadko, ale jednak – kilka
transformacji, w szczególności w pierwszych latach swego istnienia, kiedy było brak doświadczenia w pracy
organizacyjnej. W swej różnorodności poglądów, dochodziło do rozmaitych osobistych ambicji. Nigdy jednak te
przemiany nie miały podłoża nadużyć finansowych, czy złej woli. Mam tutaj na myśli rok 1992, kiedy
organizacja po prostu się podzieliła. Nie w sensie fizycznym, ale w swych osądach, zapatrywaniach. Po kilku
miesięcznym zamęcie, nastąpiła normalność. „Urażeni”, stopniowo wtapiali się w nurt życia organizacyjnego.
Na szczeblu Rady Dyrektorów nastąpiła prawie dziesięcioletnia stabilizacja. Funkcję przewodniczącego Rady
objął p. Witold Cichoń, zaś prezesem Zarządu został – piszący tę historię – Gabriel Michta.
W tym okresie spokoju wewnętrznego, organizacja EBPAA, zyskała bardzo dużo. Dokończono całkowitą
spłatę zakupionego za 170 tyś. dolarów – obiektu w Martinez. Otrzymano spadek $ 60 tyś. po Janie Bisińskim,
przyjacielu naszej organizacji. Ze spraw gospodarczych, zrobiono kilkanaście znaczących i wartościowych
przeróbek: wymieniono w całym obiekcie wykładzinę podłogową, rozbudowano kuchnię, dobudowano ubikację
z prysznicem, założono wszędzie ciepłą wodę, wybudowano wieżę na kościele w której zawieszono ofiarowane
nam dzwony, zrobiono bardzo praktyczne i obszerne (pod przykryciem) – patio, połączone bezpośrednio z
kafeterią , wybrukowano zaplecze Ośrodka itd. Itd. Ponieważ organizacja EBPAA jest „non profit” i ma w swym
statucie sprawy charytatywne, świadczyliśmy pewnymi kwotami dla powodzian w Polsce, dla biednych rodzin,
dla ofiar trzęsienia ziemi a także przeznaczyliśmy 20 tyś. dolarów dla szkoły polskiej i harcerzy (każdemu po 10
tyś). W ostatnich trzech latach zmieniono dach nad kościołem i Ośrodkiem, gdyż stary przeciekał, a wewnątrz
kościoła założono nowy sufit z dużych białych, perforowanych płyt.
Jak widać z powyższego, zaangażowanie społeczne jest ogromne i osiągnięcia wielkie. Każdorazowe
Zarządy i Dyrektoriaty wnosiły określone wartości. Organizacja sama z siebie jest pusta, jeśli nie jest
inspirowana wartościami, które mają służyć dobru wspólnoty polonijnej. Toteż przystępując do obchodów
rocznicowych , organizatorzy byli pełni optymizmu, gdyż organizacja, którą reprezentowali ma za sobą piękną
historię pełną sukcesów.
UROCZYSTOŚCI ROCZNICOWE
Uroczystość dwudziestolecia organizacji EBPAA, która odbyła się 14 października 2006 roku w Martinez,
została bardzo starannie przygotowana przez obecne kierownictwo, w osobach przewodniczący Rady
Dyrektorów – Bogunia Cudny i prezesa Zarządu – Ryszard Mleczko.
Msza św. w intencji organizacji EBPAA, zapoczątkowała uroczystości rocznicowe. Homilia ks. Roberta, była
wyrazem uznania dla organizacji i jej kierownictwa, które przez 20 lat zawsze było blisko spraw kościelnych i
w swej działalności kierowało się dobrem parafii i życia religijnego.
Następnie przewodnicząca Rady Dyr. B. Cudny w miłych słowach przywitała przybyłych gości, zaś
Prezes Zarządu R. Mleczko ocenił działalność i znaczenie organizacji EBPAA w polonijnym środowisku,
podkreślając jej ważną rolę wśród polskiej emigracji.
Dalsza część uroczystości, to historia EBPAA, którą pokrótce przedstawił gospodarz Ośrodka Gabriel
Michta, nie wdając się w szczegóły, demonstrując raczej specjalne wydanie „Historii EBPAA 1986 – 2006”
(jego autorstwa), które wszyscy uczestnicy otrzymali.
Po tym został wyświetlony pamiątkowy, archiwalny film z otwarcia Ośrodka, sprzed 20 lat.
W części artystycznej p. Ryszard Urbaniak recytował wiersz z okazji jubileuszu organizacji – własny
utwór , zaś p. Ania Drozdowska zaśpiewała – przy akompaniamencie organów – specjalnie na tę okazję
napisaną przez nią piosenkę.
Teksty obu poezji zamieszczam na następnej stronie niniejszej Gazetki.
W dalszej części jubileuszowych uroczystości, duet dyrektorski oddał hołd tym, którzy byli bardzo
związani z EBPAA w ostatnim dwudziestoleciu, a którzy niestety zmarli. Czytając na przemian ich nazwiska,
wyczuwało się powagę chwili i żal.
Na zakończenie prezes R. Mleczko, pokrótce przedstawił plany rozbudowy Ośrodka, dziękując tym,
którzy wsparli finansowo tę inicjatywę, apelując do pozostałych o pomoc w realizacji zamierzonych celów.
Część oficjalna dobiegła końca. Dalsze uroczystości odbyły się w kafeterii przy suto zastawionych stołach.
3
TWÓRCZOŚĆ POŚWIĘCONA DWUDZIESTOLECIU EBPAA w MARTINEZ
Jakże trudno Jakże zapomnieć
Zmieścić w słowach 20 lat I nie oddać czci
Tyle przewijających się twarzy Budujących Polskę poza Polską
Wiele pomysłów zamierzeń i rad Weteranom wojennych dni
I marzeń Żołnierzom września
Jakże trzeba Jakże wypada
Przypomnieć piękne chwile Pamiętać o Solidarności fali
Powstania małej Polski Wyrwanych ze swej Ojczyzny
Urodzonej w miasteczku Martinez Którzy dopięli oczekiwanej misji
Zwanej Ośrodkiem Dla bliżnich
Jakże można Jakże zapisać
Zbudować bardzo wiele Tyle ludzkich żywotów
Kiedy zgoda dookoła kwitnie Które przeszły przez te wszystkie lata
I zburzyć kłótniami cele Każdy zostawiając trochę potu
Doszczętnie I serca
Jakże warto Dzisiaj Wy
Wspomnieć tych co odeszli Kontynuujecie historię
Często pokrzywdzonych przez drugich Utrzymujecie daleką ojczyznę
Bronisława, Waltera, Krzysztofa Dziękuję wam za wasz czas poświęcenie
I innych Za służbę
Pamięci Joli Kuczyńskiej wiersz ten poświęcam Ryszard Urbaniak
Październik 2006
*********************
Wody Pacyfiku, szumią gdzieś w oddali
Słońce Kalifornii, pląsa na ich fali,
A w naszym Martinez, emigrancka wiara
Lat 20 temu East Bay zakładała .
Radości i zdrowia, wam wszystkim życzymy
Za hojność i dary, szczerze dziękujemy
Miłością , dobrocią, zdziałać da się wiele
Łączmy się więc wszyscy, w historycznym dziele.
Mało nam, mało nam, dzisiaj już potrzeba
Mamy wszyscy pracę, nie brakuje chleba
Jeno nasz kościółek, taki zabiedzony
Z serc naszych przyczyny, będzie odnowiony.
Pukamy dziś do was, kochani rodacy
Zbudujemy razem, dzieło naszych czasów
Biesiady czas nadszedł, chodźmy biesiadować
A już w poniedziałek zacznijmy budować.
Anna Drozdowska
Martinez, Październik 2006
4
TAJEMNICZA ŚMIERĆ 22 POLSKICH HARCEREK.
Historię, którą opowiem poniżej, nie jest współczesna, bo z roku 1948, ale jest ona
bardzo znamienna, bo stosunki Polski z Niemcami od stuleci nie układały się najlepiej, tym bardziej
w okresie zaraz po drugiej wojnie światowej. Jak wiemy, setki tysięcy Niemców zostało wysiedlonych
z polskich ziem zachodnich jak i z polski północnej, czyli z Prus.
Złość, zemsta i odwet mogły mieć podłoże tej historii. Przecież do dzisiejszego dnia, po 60-ciu
latach wielu Niemców, chce odebrać swoje dawne posiadłości. Ale powróćmy do tematu.
Około 100 harcerek i harcerzy wyjechało na obóz letni nad jezioro Gardny w pobliżu
Rowy (na wschód od Ustki). Dzień przed tragedią, w sobotę 17 lipca 1948 r. dziewczęta
przygotowały przedstawienie dla harcerzy i mieszkańców Gardny. Odtwarzały sceny
z legend osnutych wokół historii Polski. Joanna Skwarczyńska, która wcześniej występowała
w łódzkich teatrach, wcieliła się w rolę Wandy, która z rozpaczy przed koniecznością
poślubienia Niemca, rzuciła się w toń jeziora Gopło. Koleżanki powiedziały potem, że
Joanna nieświadomie, po mistrzowsku, zagrała własną śmierć.
ŁODZIE ZŁĄCZONE ŁAŃCUCHAMI
Na następny dzień, wstały bardzo wczas, przed szóstą rano. Krótko spały i były
zmęczone. Zaraz po śniadaniu, miały wypłynąć dwoma (złączonymi łańcuchem) łodziami
rybackimi na jezioro Gardno, by dotrzeć do Rowów, zobaczyć plażę i Bałtyk.
Łodzie były drewniane, stare i wysłużone – jeszcze poniemieckie. Pierwsza łódź
miała siedem metrów długości i bardzo wysłużony silnik. Stary, głośny dwusuw. Podobno
został wymontowany ze starego motocykla. Silnik nie chciał odpalić. Rejs się opóźniał.
Minęło południe, nadeszła pora obiadu, a dwóch mechaników ciągle grzebało przy silniku
i łodziach. Denerwowali się, była niedziela, a oni musieli od samego rana pracować.
Najchętniej rzuciliby wszystko i poszli do domów. Niektórzy świadkowie zeznawali, ze
mechanicy byli pijani. Motor zadziałał dopiero kwadrans przed szesnastą.
PANIKA NA ŁODZIACH
Dziewczęta, choć zmęczone czekaniem, zdecydowały, że popłyną. Do obu łodzi
weszło 45 osób,a więc dwa razy więcej niż bezpiecznie można było przewieźć (w/g dokumentów
sporządzonych po wypadku).Opiekunka jednej z grup nie chciała wsiąść ze swoimi
podopiecznymi. Motorniczy jednak tym się nie przejmował, i mimo wyraźnych uwag
niektórych harcerek i innych rybaków, wyruszył w drogę. Na łodziach poza harcerkami była
ich opiekunka, gosposia, dwóch mężczyzn z obsługi oraz żona jednego z nich. Jakiś
kilometr od brzegu dziewczęta zorientowały się, że druga łódź nabiera wody, której poziom
ciągle rósł. Na dodatek silnik znów odmówił posłuszeństwa. Mimo słonecznej pogody
wiatr hulał po jeziorze, fale były dość wysokie i rozkołysały dryfujące łodzie.
Najprawdopodobniej harcerki wpadły w panikę. Część zaczęła przechodzić z jednej łodzi
na drugą. Łódź całkowicie straciła stabilność, przechyliła się na jedną burtę. Wszyscy
wpadli do wody. Dziewczęta nie umiały pływać. Z relacji tych, którzy przeżyli tragedię:
„widać było jak dzieci męczą się w wodzie, idą pod wodę i ostatkiem sił wynurzają się, i
znowu pod wodę. Trwała walka o życie. Kto mógł, próbował dostać ręką do burty
wywróconej łodzi. Krzyki, wołanie o pomoc mieszały się z modlitwą. „Pod Twoją obronę”,
to znowu śpiewem „Serdeczna Matko”. Trudno opisać tę tragedię jaka się rozgrywała.
Druhna Joanna, która do ostatniej chwili nie myślała o sobie, lecz ratowała innych, podając
ręce tonącym dziewczynkom. Odeszła ze swoją „Małą piętnastką”, którą się opiekowała,
kiedy łódź zatonęła. W tej tragedii jaka się wydarzyła zginęło 25 osób, w tym 22 harcerki.
Powołano komisję do zbadania okoliczności wypadku. Przesłuchiwano ocalałe
dziewczynki i świadków. Główny oskarżony – motorniczy pierwszej łodzi, uciekł jeszcze
przed zapadnięciem wyroku. Drugi odpowiedzialny za stan techniczny łodzi (zarządca
gospodarstwa rybackiego) dostał dwa lata, ale zbiegł i do dziś go nie złapano.
Wśród hipotez, jakie krążyły, mówiło się o spisku, mieszkających w tej okolicy
Niemców, którzy chcieli się zemścić, że Polacy wygnali z domów rodziny niemieckie.
Podobno przebili cienkim narzędziem dno łodzi w kilku niewidocznych miejscach .
5
ZDERZENIA RELIGIJNE
W ostatnich dniach wiele gazet w Polsce, a w szczególności te wielonakładowe i opiniotwórcze,
polemizują a nawet krytykują władze polskiego Kościoła, który nie potrafi wypracować własnej instytucjonalnej
metody rozwiązywania problemów i reagowania na sytuacje kryzysowe. Szokująca jest wypowiedź
Prymasa Glempa, który mówiąc na temat lustracji w Kościele, nie panował nad emocjami,wypowiadając się
nie kontrolowanie, co nie licuje z autorytetem Kościoła. W tym temacie przoduje krakowska Kuria
Metropolitarna, która ogłosiła stanowczy zakaz wypowiadania się na tematy lustracyjne ks. Isakowicz-Zaleskiemu.
Gazety piszą, że „W Kościele działa „partia antylustracyjna”, skupiająca tych wpływowych duchownych w
Kościele, którzy mają na sumieniu współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa PRL”. Kościół zawsze deklarował,
że chce pełnej prawdy, ale jej ujawnienie nie może być oparte na zasadzie odwetu, lecz miłosierdzia. Nie można
też tej prawdy zamiatać pod dywan i udawać, że nic się nie stało( np. sprawa ojca Konrada Hejny sprzed roku).
Każde opóźnienie w wyjaśnianiu czegoś,co prędzej czy później będzie wyjaśnione, jest moralnie podejrzane. Za
niechęcią do lustracji, kryje się niechęć do rozstania się z władzą w Kościele.
Minął rok naszego sieroctwa po papieżu Polaku, zaczynamy rozumieć co znaczy brak Jana Pawła II,
Autorytetu, który łagodził przez wiele lat (po upadku komunizmu) wychodzące na jaw wewnętrzne konflikty w
polskim Kościele. Jego wypowiedzi były zawsze mądre, nikogo nie krzywdzące. Prawdziwe wcielenie dobroci.
Dyskryminacja i odwet na ks. Isakowiczu – Zaleskim, zabraniając mu odprawiania Mszy w rycie
ormiańskim, może mieć daleko idące konsekwencje, bardzo niekorzystne dla Kościoła.. Skutek może być taki,
że Ormianie zerwą kontakt z Rzymem. Władze ormiańskiego Kościoła – przyjaciele kapłana,a także społeczność
ormiańska, odbierają to jako szykanę za jego polustracyjną działalność w Kościele. Ks. Isakowicz – Zaleski jest
jednym z dwóch duszpasterzy, opiekujący się Ormianami. W Polsce mieszka około 55 tyś. ormiańskich katolików.
Nie mają swojego biskupa, podlegają bezpośrednio prymasowi Polski.
Apostolski Kościół Ormiański podlega władzy patriarchy Karekina II z siedzibą w Armenii. W wiekach
XV- XVII i XVIII część Ormian zawarła unię z Rzymem, tworząc Kościół ormiańsko-katolicki. Podlega on
Papieżowi, ale zachowuje własny, starożytny obrządek liturgiczny.
Wypowiedź Adama Terleckiego, prezesa Ormiańskiego Towarzystwa Kulturalnego w Polsce, jest autorytatywna
i reprezentatywna dla większości polskich Ormian, którzy rozważają wypowiedzenie podległości papieżowi i
odejście z Kościoła katolickiego.
*********************
KSIĄDZ JAN DZIERŻOŃ NIE LUBIANY PRZEZ BISKUPÓW OPOLSKICH
Starsi ludzie w Polsce a w szczególności pszczelarze, bardzo dobrze znają ks. Dzierżonia, który poza
obowiązkami kapłańskimi, zajmował się również pszczelarstwem.. Polski ksiądz pracujący w Karłowicach na
Śląsku, posługiwał się (ze względów na środowisko) językiem niemieckim. Znany jest również na świecie, jako
odkrywca dzieworództwa pszczół (partenogeneza). Jest to zjawisko rodzenia się trutni bez udziału nasienia.
Naukowcy przyznali mu rację dopiero w roku jego śmierci. Pszczelarze do dziś używają jego metodę zabudowy
ruchomej wewnątrz ula. Ale ksiądz Dzierżoń znany jest również z innej strony, którą Kościół woli przemilczeć,
nawet w jego setną rocznicę śmierci (zmarł w 1906 r.).
Otóż w roku 1870 ks. Dzierżoń w liście otwartym do biskupa Forstera, opublikowanym w Schlesische Zeitung,
opowiedział się publicznie przeciw dogmatowi o nieomylności papieża, uchwalonemu w 1870 roku, a także
zasugerował konieczność przeprowadzenia reform w Kościele. Nielojalność, – Kościół nie zapomniał mu jednak
nawet po stu latach. Do obchodów Roku Dzierżonowskiego, opolska kuria nie przyłączyła się.
Kościół nie będzie składał hołdu kapłanowi, który tak wiele bólu mu zadał – powiedział biskup Jan Kopeć.
Dzierżoń nie był księdzem, którym moglibyśmy się szczycić. Arcybiskup Alfons Nossol, argumentował
podobnie: Był to ksiądz zbyt kontrowersyjny, aby hierarchowie kościelni wypowiadali się na jego temat.
„Chrystus pochylał się nie tylko nad grzesznikiem, ale nawet nad człowiekiem upadłym, nie nosząc w sobie
zawiści” – pisze „Gazeta Wyborcza”. Chrystus kierował się przede wszystkim „miłością bliźniego”.
Kościół w Polsce jest jednak pamiętliwy, nawet po stu latach.
6
SPRAWY POLONIJNE
LISTY DO REDAKCJI:
Od stałych czytelników Państwa Jadwigi i Jerzego Byczyńskich z El Sobrante, otrzymałem bardzo miły list.
Posłuchajmy:
Drogi Panie Michta !
Bardzo serdecznie dziękujemy Panu za dostarczanie „Naszej Gazetki” – jest ona wyjątkowo ciekawa
i czytamy ją z wielkim zainteresowaniem.
Najmilej pozdrawiamy Pana z Rodziną
Jadwiga, Jerzy Byczyński
Dziękuję za miłe słowa i za pozdrowienia. Miło mi, że podoba się Państwu moja gazetka.
Wzajemnie zasyłam moc pozdrowień i wiele serdeczności.
***************
Państwo Ela i Henryk Bijakowie z Tracy, pojechali do Teksasu odwiedzić córkę. Mieli kilka dni wolnego i
postanowili zrobić sobie wycieczkę po Teksasie w poszukiwaniu polskości w tym stanie. Oczywiście na
pierwszym miejscu zwiedzili najstarszy polski kościół Panna Maria, przysyłając piękną pocztówkę tego
kościółka, wspominając, że im się bardzo podoba. Byli również w innych polskich kościołach, jak St. Ann’s
Catholic Church Kościuszko i rzymsko-katolicki kościół Częstochowa w Falls City. Przysłali też wiele widokówek
i biuletynów kościelnych, za co im jestem bardzo wdzięczny. Wizytowali też polskie ośrodki i sklepy.
****************
Pani Jadwidze Antczak wraz z mężem Pani Krystynie Chciuk z córkami
oraz serdeczne wyrazy ubolewania
Mieczysławowi Kurowskiemu z żoną z powodu śmierci
serdeczne wyrazy współczucia
z powodu śmierci MĘŻA I OJCA
MATKI
MARII KUROWSKIEJ WŁADYSŁAWA CHCIUK
STOPKA REDAKCYJNA
Nasza Gazetka jest niezależnym miesięcznikiem kulturalno-społecznym,
ukazującym się na terenie Bay – Area San Francisco. Gazetka jest finansowana z
dotacji otrzymywanych od Czytelników i skromnych oszczędności redaktora.
Gazetka rozprowadzana jest tylko drogą pocztową.
Uwagi i listy proszę kierować na adres:
Gabriel Michta, 2221 L Street, Apt. A , Antioch, CA. 94509,
e-mail: gmichta@usa.com
7
K ALENDARZ W YDARZEŃ H ISTORYCZNYCH
P AŹDZIERNIK
1. X. 1989 W Danii zalegalizowano związki homoseksualne i zrównano je w prawach z heteroseksualnymi
2. X. 1962 Telewizja Polska wyemitowała pierwszą dobranockę „Jacek i Agatka”.
3. X. 1990 Doszło do zjednoczenia Niemiec.
3. X. 1226 W wieku 44 lat , z powodu wycieńczenia organizmu zmarł św. Franciszek z Asyżu.
3. X. 1942 W Niemczech wystrzelono pierwszą rakietę balistyczną dalekiego zasięgu Peenemunde A-4
(nazwaną później V-2), skonstruowano pod kierunkiem W. von Brauna. We wrześniu 1944 r.
została po raz pierwszy użyta do bombardowania Londynu.
3. X. 1996 Wiesława Szymborska została laureatką literackiej Nagrody Nobla.
4. X. 1582 W Polsce wprowadzono kalendarz gregoriański, oparty na dokładniejszych badaniach astronomicznych.
Zniwelował on powstałą przez kilkanaście wieków różnice dziesięciu dni między
kalendarzem naturalnym a juliańskim. Po 4 października nastąpił od razu dzień 15 października
4.X. 1935 Do Krakowa przyjechał Joachim von Ribbentrop zaproszony przez A. Potockiego z Łańcuta.
4.X. 1938 Polskie wojska zajęły Trzyniec i Jabłonków na Zaolziu.
4.X. 1957 W ZSRR wystrzelono Sputnika I, pierwszego sztucznego satelitę Ziemi (58 cm średnicy,
83,6 kg). Krążył wokół Ziemi przez 92 dni.
5.X. 1986 Mossad porwał w Rzymie Mordechaja Vanunu za ujawnienie izraelskiego programu broni
atomowej.
6.X.1986 U wybrzeży USA zatonął radziecki atomowy okręt podwodny z rakietami balistycznymi K-219.
8.X.1982 Sejm PRL zdelegalizował związek zawodowy „Solidarność”.
10.X.1980 Czesław Miłosz otrzymał Literacką Nagrodę Nobla.
10.X.1983 Lech Wałęsa otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla
15.X.1917 Wojskowy pluton egzekucyjny wykonał wyrok śmierci przez rozstrzelanie na słynnej tancerce
egzotycznej Macie Hari (właściwe nazwisko Margaretha Geertruida Zelle), oskarżonej o
szpiegostwo na rzecz Niemców.
16.X.1945 Jako członek założyciel Organizacji Narodów Zjednoczonych Polska była 51 krajem, który
podpisał kartę ONZ.
16.X.1976 W Krakowie odsłonięto zrekonstruowany po zniszczeniu go przez hitlerowców pomnik
Grunwaldzki.
16.X.1978 Papieżem został kardynał Karol Wojtyła. W trzecim głosowaniu konklawe kardynałów
wybrało metropolitę krakowskiego, który przyjął imię Jan Paweł II.
17.X.1849 W wieku 39 lat zmarł na gruźlicę wybitny polski kompozytor Fryderyk Chopin.
22.X.1948 Zmarł prymas polski kard. August Hlond – poprzednik kard. Stefana Wyszyńskiego.
23.X.1956 Rozpoczęło się trwające do 11 listopada węgierskie powstanie stłumione przez Armię Czerwoną.
23.X.1960 Amerykanie wystrzelili pierwszego satelitę telekomunikacyjnego.
24.X.1962 180 amerykańskich okrętów wojennych rozpoczęło blokadę Kuby, zatrzymując i zawracając 20
radzieckich transportowców z nuklearnym ładunkiem dla zainstalowania tam przez Rosjan
wyrzutni rakietowych.
24.X.1980 Sąd Wojewódzki w Warszawie dokonał rejestracji NSZZ „Solidarność”.
29.X.1938 Do Polski wypędzono z Niemiec ok. 13 tyś. Żydów, obywateli polskich.
29.X.1977 Odbyło się pierwsze od 20 lat spotkanie prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego z
pierwszym sekretarzem KC PZPR Edwardem Gierkiem.
29.X.1999 W Monachium zmarł Alfred Schutz, kompozytor, twórca muzyki pieśni i piosenek żołnierskich
m.in. do słów Feliksa Konarskiego „Czerwone maki pod Monte Cassino”.
29.X.1924 We Lwowie urodził się Zbigniew Herbert (zm.1998) jeden z największych polskich poetów,
typowany do Nagrody Nobla. Niestety nie dostał jej. Dostał ją kto inny.
29.X.1984 Odnaleziono ciało ks. Jerzego Popiełuszki, zamordowanego przez funkcjonariuszy SB.
Zaaresztowano bezpośrednich sprawców zabójstwa, którzy są już od dawna na wolności.
30.X.1979 Stany Zjednoczone udzieliły Polsce kredytu w wysokości 500 milionów dolarów
na zakup artykułów zbożowych.
8

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *