Nasza
GAZETKA
NIEZALEŻNY MIESIĘCZNIK KULTURALNO-SPOŁECZNY
NR. 38 (4) ● SAN FRANCISCO ● BAY AREA ● MAJ 2006
Co jest do przeczytania w obecnej majowej
Naszej Gazetce?
Strona
2 WYCIECZKA RODZINNA
3 DALSZY CIĄG WYCIECZKI DO ARIZONY I NEVADY
4 WIZYTA PAPIEŻA BENEDYKTA XVI DO POLSKI
5 SPRAWY RELIGIJNE W POLSCE I NA ŚWIECIE
6 WIADOMOŚCI POLONIJNE I IMPREZY
7 LISTY DO REDAKCJI
8 KALENDARZ HISTORYCZNY
WIOSNA , LATO – OKRES WYCIECZEK.
WSPOMNIENIA Z WYCIECZKOWEJ PODRÓŻY RODZINNEJ PO AMERYCE
Tegoroczna, tygodniowa wycieczka rodzinna samochodem kampingowym , przebiegała przez południową Kalifornię, centralną Arizonę i południową Nevadę. W stanach tych zaplanowaliśmy zwiedzić Palm Spring w Kalifornii, stolicę Arizony – Phoenix, następnie jadąc przez środek Arizony aż do rezerwatu Indian Navajo, zaliczając po drodze dziesiątki pozostałości budowli indiańskich ( na pustyni) z okresu ich dawnej świetności sprzed kilkuset lat. Kolejnym obiektem do odwiedzenia był Grand Canyon, później Hoover Dam i wracając do domu, wstąpić do oszałamiającego Las Vegas w południowej Nevadzie.
Zaplanowana wycieczka w pełni się udała, chociaż jej tempo było nieco zawrotne, ale dzięki wspaniałej pogodzie i dobrej kondycji samochodu, wszystko zaliczyliśmy. Uważam, że wycieczka rodzinna – w porównaniu z inną – jest bardziej zwarta, zdecydowana, a poza tym, taka przygoda bardziej integruje rodzinę, pozwalając wspólnie przeżywać zachwyty, podziwiać okazy natury. Będąc związani duchowo z sobą, tworzymy jak gdyby harmonię z naturą..
Palm Springs– miasto przeurocze, chociaż wyjazd na ponad kilometrową górę, królującą nad miastem to dopełnienie wrażeń i pozostawienie wspomnień na długie lata. Kolejka linowa z ogromnymi gondolami w których mieści się – plus minus – 60 osób, pnie się od słupa do słupa – pionowo, po stromych skalnych zboczach góry, dając duże wrażenie emocji ludzkiej, kiedy po każdym mijanym słupie wpada się jak gdyby w „siodełko”, powodując u turystów odruch jęku grozy. Szczyt góry przywitał nas w śnieżnej szacie, chociaż na dole stacji wyciągowej pozostawiliśmy upał. Widok na miasto i tysiące kręcących się wiatraków – jak gdyby z lotu ptaka, to coś cudnego, co będzie się śniło każdemu z nas, przez następne noce.
Phoenix – miasto w ciągłym ruchu, w rozbudowie, chociaż otaczające go – ze wszystkich stron kaktusy z rozkrzyżowanymi ramionami, przypominają, że klimat jest zdecydowany na gorąco a spieczona do czerwoności gleba – od słońca, bardziej upodobniona jest do pustyni. Mimo tego „ciepełka”, tysiące ludzi przyjeżdża zamieszkać na stałe w sympatycznej Arizonie, bo przylot „Śnieżnych ptaków” na zimę w te strony, jest znany od dziesiątek lat. /”Śnieżnymi ptakami” nazywa się tam ludzi, przyjeżdżających na zimowisko do Arizony /.
Mnie interesował kościół w Phoenix i Polonia wokół niego skupiona. Wiele dobrego słyszałem od znajomych (którzy tam wyjechali na stałe z Concord) o tym środowisku, oraz dużo czerpię wiadomości z biuletynów kościelnych, które stamtąd otrzymuję. Byliśmy całą rodziną w Wielkanoc na trzeciej mszy w południe. Piękny kościół, obszerny. Ludzi około 300. Powiedziano mi, że na rezurekcji i na przed południowej mszy, było o wiele więcej wiernych. Kazanie miał rekolekcjonista z Islandii, mszę celebrował ks. proboszcz Eugeniusz Bolda (T. Chr.). W rozmowie z księżmi, dowiedziałem się, że dobrze nam znany ks.Stanisław Żak
był gościem na tej parafii, miesiąc wcześniej. Jedna z sióstr (Misjonarek Chrystusa Króla) Weronika Ilnicka
była u nas w Martinez, będąc wówczas przełożoną pracującej w Martinez siostry Joanny Rościszewskiej. Znany
jest jej również kościół w Union City. O kościele w Phoenix, który jest niedoścignionym wzorem naszych polskich kościołów w Bay Area, postaram się opisać w przyszłych Gazetkach
Ślady indiańskich świetności znajdowały się na trasie naszej wycieczki do Grand Canyon tak, że
niewiele zbaczaliśmy z wytyczonej trasy, aby zaliczyć te bardzo dobrze zachowane budowle.
Informacje przydrożne bardzo dokładnie wskazują, co się znajduje w pobliżu, godne zwiedzenia. Do takich
należały czerwone skały Sedona, wyrastające wprost z zielonego podłoża, do złudzenia przypominające budowlę sakralną, mając nazwę: katedry. W tej samej Verde Valley znajduje się wspaniale zachowana budowla
sprzed kilkuset lat, zwana „Zamek Montezumy”. Są przypuszczenia, że ten względnie dobrze zachowany obiekt, był własnością ostatniego władcy Azteków – Montezumy, który był więziony i stracony przez Hiszpanów (Cortesa) na początku XVI wieku. W urwistej ścianie skał, jest wielka wnęka, w której na wysokości kilku pięter znajduje się ładna budowla, mająca kilkadziesiąt pokoi. Niedostępność a zarazem malowniczość tego zamku, dodawała płynąca u podnóża skał – rzeczka, która była naturalną fosą. To mi przypomina zwiedzane w Bułgarii średniowieczne monastyry, budowane w trudno dostępnych miejscach. Tak się zabezpieczali zakonnicy, przed nie spodziewanym najeźdźcą. Też w zagłębieniach skalnych na wysokości kilkudziesięciu metrów.
Pozostałość wulkaniczna Arizony nie ma sobie
równych w malowniczości. Wulkan „Sunset”, którego
ostatnia erupcja datowana jest na pięćset lat temu, urzeka
swą kolorystyką. Krater wulkanu nie przeraża, jest
pięknie „zagospodarowany” przez przyrodę, ale daje świadectwo swojej groźnej mocy w przeszłości.
Aby nie wpaść w trans przewodnika po napotkanych pozostałościach ruin dawnych osiedli indiańskich
– a jest ich dziesiątki – na szczególną uwagę zasługuje wzmianka ruin Wupatki w Parku Narodowym. Są to osiedla Indian – Navajo, sprzed 900 lat, którzy zamieszkiwali te tereny. Stopniowy zanik
opadów spowodował pustynność Arizony, zmuszając Indian do opuszczenia tych terenów.
W drodze do zamierzonego celu, mijaliśmy burze piaskowe, bardzo silne porywiste wiatry, no i małe
przystanie przydrożne, gdzie można kupić paliwo do samochodu, kilka sklepów, jakaś gospoda, mały
hotelik. Senna osada. Ale napis na metalowej tabliczce na jednym z budynków był zdumiewający:
„1897 r. w tym miejscu i w tym czasie nic się nie wydarzyło”. Dobitnie to świadczy, że jeszcze 100 lat
temu, tereny te żyły bardzo intensywnie. Aby nabrać korzystnego przekonania do Indian, widzieliśmy
napisy w rodzaju: „Tu mieszkają bardzo przyjacielscy Indianie”. Niezwykle bardzo sympatyczne
wrażenie odnieśliśmy z pobytu i noclegu w rezerwacie indiańskim w mieście Cameron.
Mili ludzie o śniadej cerze, krępi, wzrost średni. Chociaż manager restauracji, to typowy „jankes”,
wysoki, szczupły. W recepcji młoda, urocza blondynka.. Kelnerzy zapewniali, że tu żyją i pracują
wyłącznie sami Indianie. W mieście dużo sklepów, gdzie kwitnie twórczość rzemieślniczo-ludowa.
Zajmują się biżuterią kamieni ozdobnych, wyrobów z sukna. W szczególności królują pledy
urozmaicone wzorami indiańskimi. Pióropusze indiańskie, to zamierzchła przeszłość. Byliśmy
świadkami przyjazdu karetki pogotowia do starszego człowieka, który zasłabł. Mieli pełne
wyposażenie reanimacyjne
Grand Canyon to cud, który stworzyła natura. Czegoś tak zadziwiająco pięknego, trudno
sobie nawet w swej wyobraźni wyfantazjować. Spojrzenie na niego w centralnym,widokowym miejscu zapiera dech. Ogromna dziura w ziemi, głęboka na ponad półtora kilometra, szeroka na dwa kilometry, długa jak tylko okiem sięgnąć. Na dnie canyonu , wijąca się meandrami kolorowa rzeka Colorado, którą trudno dostrzec.
W „dziurze tej” znajdują się tysiące wielkich, wspaniałych „budowli”, kształtem przypominających zamki,
kościoły, piramidy, amfiteatry. Większość z nich posiada swoje nazwy np. Isis Temple, Shiva Temple, Osiris Temple, Cheops Pyramid, The Battleship, Indian Garden, Pawell Plateau, Havasupai Point, Trinity Creek – itd.
Wprost nie dowierza się, że sama natura przez miliony lat dokonała tak cudownego dzieła. Można siedzieć
godzinami nad urwiskiem i wpatrywać się, bowiem inaczej to wszystko wygląda o wschodzie słońca
w południe a już w szczególności o zachodzie słońca, gdzie rzucające cienie zmieniają nie tylko
kształt ale i kolorystykę tych różnokolorowych skał. Są ścieżki zejścia na dno canyonu. Wiele osób
próbuje, większość zawraca. Kilku potrzebuje pomocy lekarskiej. Wycieczka trwa kilka godzin i trzeba
mieć kilka butelek wody, odpowiednie obuwie i ubranie. Za opłatą, są organizowane wycieczki na
mułach na dno canyonu. Kto widział Grand Canyon, ten będzie tęsknił za powrotem w to miejsce, a sen
go będzie nawiedzał przez długi okres czasu.
Hoover Dam to następny cud, ale ten został stworzony przez umysł i rękę ludzką. Tama ta,
jest jedną z największych w świecie i najwyższą spośród innych. Przegradza rzekę Colorado wśród
wysokich gór, odgradzając przy zaporze Arizonę od Nevady. Dzięki wielkiej różnicy poziomu
górnego lustra wody a usytuowanych w dole kanałów kilkunastu turbin wytwarzających prąd, zapora
ta, swym kształtem, rozwiązaniami technicznymi oraz wydajnością prądu jest podziwiana przez
świat nauki i miliony zwykłych ludzi. W tej chwili prowadzona jest wielka modernizacja, mająca na
celu rozładowania wielkiego ruchu turystycznego. Przepiękne pawilony, windy, ruchome schody to
tylko część ozdoby tej wspaniałej tamy. Ruch autokarowo – samochodowy ma duże trudności, toteż
robiona jest autostrada spinająca góry nad wodospadem (w dolnej części) jak gdyby „mostem
weneckim”, podtrzymującym poziom kilku jezdni. Będzie to emocjonująca jazda nad przepaścią..
Tama została wybudowana za prezydentury Hoovera w okresie wielkiego kryzysu gospodarczego
USA. Była to inwestycja tak potężna, że rozruszała kilka gałęzi przemysłu. Wszystkie cementownie
od Florydy po Oregon pracowały na najwyższych obrotach.
Z użytego cementu można by opasać kulę ziemską pasem
grubości 10 cm i szerokości 15 cm, lub zbudować
autostradę z Los Angeles do Nowego Jorku.
PAPIEŻ BENEDYKT XVI W POLSCE
Proces beatyfikacji trwa latami. Niekiedy po kilkudziesięciu latach, po zebraniu niezbędnych dowodów potwierdzających świętość badanej osoby, Watykan ogłasza wyniesienie na ołtarze danego świętego. W przypadku Jana Pawła II, w dniu jego śmierci były
głośne i zbiorowe petycje aby „wielkiego i kochanego papieża” uznać natychmiast świętym.
Niestety Kościół ma swoje prawa, którymi się posługuje, niezależnie od woli społeczeństwa.
Niemniej jednak, proces zbierania dowodów na świętość Jana Pawła II, przybrał obrót natychmiastowy. W Polsce powołana w tym celu specjalna komisja zakończyła swą pracę kilka
miesięcy temu. Zaczynały się głosy zniecierpliwienia, że coś się tu przeciąga,wobec bezspornej
opinii, że papież Jan Paweł II świętym był.
Jeśli pamiętamy pielgrzymki Jana Pawła II do jakiegoś kraju, to tam była okazja ogłosić dobrą
nowinę, że ich rodak został świętym. W przypadku pielgrzymki Benedykta XVI do Polski, mam przeczucie, że scenariusz zostanie powtórzony.. Dla Benedykta XVI – Jan Paweł II był
wzorem do naśladowania, wielkim przyjacielem. Całe dziedzictwo, jakie otrzymał po Janie Pawle II stara się kontynuować i wcielać w życie. Mam nadzieję, że papież Benedykt XVI
tę dobrą nowinę Polakom ogłosi. Ludzi wierzących nie można pozbawić nadziei. Do Jana Pawła II – jak do świętego, ludzie już dawno się modlą.
Kraków dla obecnego papieża, był również ulubionym miastem. Jeszcze jako kardynał
Ratzinger , był w nim kilkakrotnie. Rynek Główny szczególnie mu przypadał do gustu. Będąc
obecnie z wizytą jako papież, chce spać w tym samym pokoju co Jan Paweł II i ukazać się w tym samym oknie w pałacu biskupim przy ulicy Franciszkańskiej. Studenci przyjdą pod to okno i będą go pozdrawiać, aż się w nim pokaże, widząc w nim lustrzane odbicie Jana Pawła II.
Podobieństwo obu papieży, może być porównywalne w kategoriach postępowania, naśladowa- nia. Natomiast natury ludzkie są jednak odmienne. Spokojny i łagodny Benedykt XVI o którym się mówi, że jest potulny jak baranek, okazał się też energiczny. Kilka dni temu ogłosił ekskomunikę dwóch biskupów chińskich, którzy zostali wyświęceni bez zgody
Watykanu, łamiąc tym ścisłe zasady prawa kanonicznego.
Dla jasności sprawy, chcę Drogich Czytelników „Naszej Gazetki” poinformować, iż w
Chinach działają dwa Kościoły katolickie. Jeden z nich należy do Patriotycznego Stowa
rzyszenia Katolików Chińskich. Powstało ono po przeniesieniu Nuncjatury Apostolskiej
do Tajpej, stolicy Tajwanu w1949 r. gdyż Watykan nie uznał powstania Chin Ludowych.
Większość wierzących praktykuje religię katolicką we wspólnotach nielegalnego
Kościoła podziemnego, który jest lojalny wobec papieża. Po śmierci Mao było
odprężenie religijne. Toteż Kościół podziemny cieszył się większymi swobodami niż ten oficjalny, rządowy. Po śmierci Jana Pawła II nastąpiła eksplozja katolicyzmu. Wszędzie, nawet po wsiach, były portrety papieża Jana Pawła II
Kiedy Chiny komunistyczne dowiedziały się, że prezydent Tajwanu jedzie na pogrzeb papieża, wycofały własną delegację i wzmogły represje wobec Kościoła
podziemnego, niemniej jednak wyrazili głęboki żal po śmierci papieża i zadeklaro- wali gotowość dalszych negocjacji z Watykanem. W porównaniu z prześladowaniami
buddystów w Tybecie czy kościołów protestanckich, kondycja podziemnego Kościoła
katolickiego jest uprzywilejowana.. Rzucona ekskomunika przez Benedykta XVI na
dwóch biskupów chińskich, konsekrowanych przez rząd, pewnie ochłodzi stosunki.
Natomiast nastąpiło pewne ocieplenie stosunków między Cerkwią a Kościołem
katolickim. Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Aleksij II w publicznej wypowiedzi
wskazał na zbieżności między stanowiskami papieża i prawosławnych.
Dobrze, że tysiącletnia separacja tych religii nareszcie się ociepla.
Szkoda, że te symptomy zbliżenia nie nastąpiły za poprzedniego pontyfi- katu, Jana Pawła II, któremu głęboko na sercu leżały sprawy zbliżenia
z prawosławiem. Patriarchatowi przeszkadzał papież Słowianin i słowiań ski katolicyzm w Rosji. Aleksij II jak gdyby preferuje Niemca w Watykanie Nie wykluczone, że dojdzie do papieskiej pielgrzymki do Rosji.
PAPIEŻ BENEDYKT XVI W KRAKOWIE
Ciekawe, czy wywołają uśmiech na twarzy Benedykta XVI koszulki z jego podobizną , które zamierzają założyć studenci na spotkaniu z papieżem. Koszulki są w dwóch kolorach : białe i żółte i mają
napisy: „My też Cię kochamy”, oraz inne „JP2/ B16”. Świadczy to o dużym kredycie zaufania, jakim młodzi
darzą następce polskiego papieża..
Obecny papież będąc kilka lat temu w Krakowie, jako kardynał Ratzinger, słuchając hejnału, poprosił o jego
interpretację, dlaczego melodia tak nagle się urywa.. Przewodnik natychmiast pospieszył z przydługą opowieścią, że począwszy od XIII wieku Polska była wielokrotnie niszczona przez najazdy Tatarów. Nadciągające z Azji znane z wyjątkowego okrucieństwa hordy szybko stały się postrachem ludności, a najbardziej krakowian, bowiem Kraków jako bogate miasto królewskie był dla nich atrakcyjnym celem.
Po raz pierwszy Tatarzy pojawili się w Krakowie w 1241 r. paląc i plądrując miasto oraz mordując ludność bez
zwracania uwagi na wiek czy płeć. W czasie jednego z najazdów, narodziła się legenda o hejnale mariackim.
Gdy Tatarzy doszli pod Kraków, strażnik zaczął grać hejnał. Zdążono zamknąć bramy miejskie, ale tatarska
strzała przeszyła gardło trębacza, nim skończył melodię. Na pamiątkę tego zdarzenia hejnał już zawsze urywa się. Gazety wspominając ten okres z niemieckim kardynałem na Rynku w Krakowie, nazwały opowieść
przewodnika jako krótki wykład akademicki, powątpiewając, cz y obecny papież cokolwiek z tego zapamiętał.
DONOS DO U B NA PAPIEŻA
W Polsce ukazała się pierwsza część książki, mówiącej o inwigilacji kardynała Karola Wojtyły przez
organa bezpieczeństwa i donosy składane na niego przez jego otoczenie. Autor Lasota, jest związany ze środowiskiem kościelnym Krakowa, zadając sobie trud zebrania materiału na ten temat z Instytutu Pamięci Narodowej. Pierwsza część książki, dotyczy okresu pracy kardynała Karola Wojtyły w archidiecezji krakowskiej
Autor przygotowuje część drugą, czyli okres od kiedy kardynał Karol Wojtyła został wybrany papieżem. Ta część będzie równie interesująca jak pierwsza i być może rzuci światło na kulisy zamachu na niego.
Tymczasem w środowisku klerykalnym została ujawniona lista kilkunastu księży, którzy się okryli hańbą,
współpracując z organami bezpieczeństwa, donosząc na kolegów lub też zdradzając pewne plany kościoła.
Wielu księży tłumaczy się, że była zwykła pogawędka czy też inna niewinna rozmowa..
Prasa przytacza zawartość teczki pewnego księdza, którego chciano wciągnąć na listę współpracowników.
Wezwano go na komendę SB i zmuszano do podania pewnych danych. Ksiądz ten dosłownie napisał:
+ wierzę w Pana Boga, kocham Kościół, kocham Ojczyznę. Zawsze będę służył Panu Bogu i Kościołowi +
Pod spodem jest dopisek funkcjonariusza: fanatyk religijny, niezdolny do werbunku.
INFILTRACJA POLONII PRZEZ LUDZI WSPÓŁPRACUJĄCYCH Z SB
Obrady Kongresu Polonii Amerykańskiej, który odbył się kilka dni temu w Chicago, dobitnie wykazały,
iż środowisko polonijne, jest usiane byłymi współpracownikami komunistycznych służb bezpieczeństwa.
Wielu dyskutantów mówiło, że Polonia jest obecnie bardzo skłócona, przypisując to celowej pracy dawnych agentów. KPA podejmie energiczne kroki, przeprowadzenia lustracji i wyjaśnienia przyczyn upadku autorytetu
organizacji polonijnych.
W środowisku Polonii Północnej Kalifornii, toczyła się – nie przebierająca w ostrym słownictwie –
pyskówka,o której nie warto wspominać. Były to przeważnie teksty „e-mailowe”, do których starsza Polonia nie ma dostępu. Wiele tych osób słyszało od innych na ten temat. Poważne oświadczenie złożył na ten temat, bardzo zasłużony i długoletni działacz Polonijny Pan Zdzisław Zakrzewski – założyciel bardzo dobrze prosperującego
banku POLAM . Tekst ten ukazał się w nie wychodzącym już Tygodniku Kalifornijskim. Ponieważ, list ten
został przeoczony przez wiele osób, zwrócono się do mnie o jego ponowne opublikowanie.
Pan Zakrzewski jest jednym z nielicznych działaczy, który cieszy się wysokim autorytetem i poważaniem wśród Polonii. Jego osoba daje gwarancje rzetelnej opinii, dlatego publikuję ten list poniżej i na stronie nr.6
Mr. Frank S. Spula, Prezes
Związek Narodowy Polski i Kongres Polonii Amerykańskiej
List Pana Z.Zakrzewskiego do Prezesa KPA i ZNP
Szanowny Panie Prezesie,
Proszę przyjąć me najszczersze gratulacje z racji wyboru na Prezesa zarówno Związku Narodowego
Polskiego, jak i Kongresu Polonii Amerykańskiej. Mam nadzieję, że pod Pana godnym przewodnictwem obie
organizacje osiągną nowe szczyty siły i wpływów w Ameryce na miarę monumentalnych zmian, jakie zachodzą
w świecie.
Tego zadania nie ułatwią chyba działacze terenowi, którzy nie posiadają zaufania lokalnych ośrodków a
obawiam się, że to właśnie zjawisko zaistniało w wielu Wydziałach KPA. Wydział na Północną Kalifornię może
służyć jako typowy przykład: nazwiska obecnego prezesa (Anthony Żukowski) oraz wiceprezesa (Waldemar
Głodek równocześnie Komisarz ZNP) ukazały się na t.zw. „Liście Wildsteina”, która jest rejestrem rzekomo
aktywnych współpracowników komunistycznego reżimu w Polsce.
Lista nie stanowi dowodu tej hańby, a niedroga i względnie szybka procedura (zwana lustracją) pozwala
każdej niewinnej osobie oczyścić swe imię i uzyskać zaświadczenie stwierdzające brak takiej współpracy. Można było spodziewać się, że każdy, kto odznacza się godnością i honorem ustąpi natychmiast z zajmowanego
stanowiska i rozpocznie starania o otrzymanie takiego stwierdzenia osobistej niewinności.
Niestety, zarówno Pan Głodek, jak i Pan Żukowski odmawiają podjęcia takich starań, co tylko usprawie-dliwia podejrzenia, że istotnie byli nikczemnymi kolaborantami, gotowymi szpiegować nawet swych przyjaciół
i krewnych i donosić na nich do komunistycznych służb. Widocznie uważają, że Ameryka nie jest tylko azylem
dla uciskanych i prześladowanych, ale także schronieniem dla niegodziwców i nikczemników.
Jako wieloletni członek tak ZNP, jak i KPA, który zajmował w przeszłości różne stanowiska (sześcio-
krotny prezes Wydziału, Krajowy Dyrektor KPA oraz jeden z siedmiu Delegatów powołanych przez Prezesa
Mazewskiego do reprezentowania Polonii Amerykańskiej na konferencji „Polonia Jutra”w 1975 roku w Toronto)
wnoszę z całym szacunkiem,aby wymienieni powyżej Panowie zostali zawieszeni w wykonywaniu obowiązków do czasu oczyszczenia swych nazwisk z wszelkich podejrzeń uzasadnionych ich miejscem na liście komunisty-
cznych współpracowników.
Równocześnie, nie mogąc uznać obecnego Kierownictwa Wydziału na Północną Kalifornię, proszę o
przeniesienie mego członkostwa w KPA z Wydziału do Centrali w Chicago. W tym celu załączam czek ze
składką na rok 2006.
Niniejszy list został opublikowany, czym zaprosiłem innych członków KPA i ZNP do wyrażenia swych opinii na ten temat i niektóre odpowiedzi załączam.
Przepraszam za kłopot jakie moje wystąpienie może sprawić, ale uważam, że musimy dbać o to, aby
Polonia Amerykańska i wszystkie jej składowe odznaczały się szczerością i uczciwością, bo to z kolei rodzi
zaufanie i atmosferę współpracy.
Przesyłam Panu najszczersze życzenia powodzenia w wykonywaniu swych obowiązków lidera Polonii
Amerykańskiej i zapewniam omej lojalności w stosunku do obu czcigodnych organizacji, którym Pan przewodzi
Z wyrazami poważania,
Zdzisław Zakrzewski Foster City, Kalifornia
ODBYTE POLONIJNE IMPREZY
25 marca, Szkoła Polska wystawiła barwne widowisko dla dzieci p.t. Jaś i Małgosia,w/g J.Brzechwy
W przedstawieniu wzięło udział około 50 dzieci. Kolorowe stroje,dekoracje,tańce, śpiew i muzykę– opracowali nauczyciele i rodzice.
23 kwietnia odbył się w Martinez XII Konkurs Recytatorski Poezji Polskiej Szkoły Polskiej im. Jana Pawła II. Pierwszą nagrodę pieniężną w wysokości $ 500.00, zdobyła Paulina Buchcik z Pleasant Hill. Fundatorem nagród jest Polam. Nagrodę osobiście wręczył Dyrektor Banku pan Zdzisław Zakrzewski.
7 maja odbył się w San Francisco Polski Festiwal organizowany przez Kongres Polonii Amerykańskiej
Artysta rzeźbiarz George Zelny z Sacramento, pokazał swoją artystyczną twórczość. Beata Dziegielewska miała
stoisko z misterną biżuterią-bursztynową. Jolanta Rowińska z Sacramento – wystawę papieża Jana Pawła II
Występowali: artystka operowa Ania Samborska śpiewała arie z towarzyszeniem orkiestry miejskiej z San Fran.
Tańczyli „Łowiczanie oraz dzieci ze Szkoły Polskiej, śpiewał chór „Biesiada” z Martinez, grał zespół taneczny z Sacramento, Kongres miał stoisko z książkami …
LISTY DO REDAKCJI
Od Pani Dąbrowskiej otrzymałem interesujący list :
Mili Państwo !
Dziękuję serdecznie za przesyłaną gazetkę. Chociaż jesteśmy daleko, to wspomnienia miłych chwil przeżytych
we wspólnocie przy kaplicy w Martinez pozostają żywe. Jak mówiłam żonie, mieszkamy teraz w Los Gatos , do
kościoła jeździmy do San Jose, mamy bliżej jak poprzednio do Martinez. Teofilek bardzo zadowolony z nowej
szkoły, służy do mszy i w szkole i w kościele (w szkole mają kaplicę i mszę raz w tygodniu).
Jednak najważniejsze to, że córka ma blisko do pracy i do szkoły Teofila. Jeszcze raz dziękuję za Gazetkę i
zapraszamy przy okazji do nas. Pozdrowienia Mama,Ania.
Przytoczyłem list w całości, ponieważ jest napisany zgrabnie i ładną polszczyzną a poza tym pani Dąbrowska jest znana wielu osobom w środowisku Martinez i te informację im się przydadzą.
——————————————
Następny list od Państwa Walentyny i Mariana Grochowskich z Santa Rosy:
Szanowny Panie Redaktorze,
Serdecznie dziękujemy za przysyłanie nam „Naszej Gazetki” już od kilku miesięcy. Jesteśmy dość daleko od
głównych ośrodków polonijnych a Gazetka przynosi nam dużo ważnych i ciekawych wiadomości.
Poznaliśmy Sz.Pana na pożegnaniu ś.p. Marii Smoleń w Martinez. Kolega Smoleń i ja pozostaliśmy jedyni, którzy brali udział w 1 Dywizji Pancernej od wylądowania w Normandii i przejściu przez Francję, Belgię,
Holandię aż do Niemiec
Jesteśmy Sz.Panu wdzięczni za pamięć o nas. Z szacunkiem, Walentyna i Marian Grochowscy.
P. Grochowscy podają jak na internecie można znależć kroniki gen.Maczka.. Podam to w przyszłej Gazetce.
——————————————–
Dziękuję P. Studzińskiemu z San Jose za list. Pani D.Kurzadkowki nadesłała ciekawe porady medyczne.
Dziękuję. Opublikuję innym razem. Dziękuję P.S. Calińskiej za dostarczanie „materiału do redakcji”
——————————————-
14 maja obchodzono w Martinez Dzień Matki. EBPAA wręczyło wszystkim matkom kwiatki i częstowało
lampką wina. Młodzież ze szkoły zadedykowała kilka okolicznościowych wierszy.
Weterani obchodzili w tym dniu rocznicę Bitwy pod Monte Cassino.Kilku weteranów brało w tej bitwie udział.
—————————————–
Byłem na polskim filmie „Ja wam pokażę” (liryczna komedia). Wstyd mi, bo na widowni było tylko 3 widzów
STOPKA REDAKCYJNA
Nasza Gazetka jest niezależnym miesięcznikiem kulturalno-społecznym,
ukazującym się na terenie Bay – Area San Francisco. Gazetka jest finansowana z dotacji otrzymywanych od Czytelników i skromnych oszczędności redaktora.
Gazetka rozprowadzana jest tylko drogą pocztową.
Uwagi i listy proszę kierować na adres:
Gabriel Michta, 2221 L Street, Apt. A , Antioch, CA. 94509,
e-mail: gmichta@usa.com
KALENDARZ WYDARZEŃ HISTORYCZNYCH (maj)
04. 05. 1979 Stojąca na czele Partii Konserwatywnej Margaret Thatcher została pierwszą
w historii Wielkiej Brytanii kobietą premierem.
05. 05. 1791 Podpisano uchwaloną trzeciego maja konstytucję. Zignorowano wszystkie protesty
opozycji, uznając je za nieważne. Konstytucja Trzeciego Maja, chociaż weszła w życie i
była bardzo rewolucyjna to przyniosła Polsce rozbiory przez państwa ościenne na 132 lata.
Uchwalenie przez Sejm Wielkiej Konstytucji 3 Maja, stała się ona pierwszą w Europie,
a drugą w świecie / po Ameryce / ustawą zasadniczą.
05. 05. 1939 Polski minister spraw zagranicznych Józef Beck odrzucił żądania Niemiec włączenia
Gdańska do III Rzeszy i wyznaczenia eksterytorialnych linii komunikacyjnych.
05. 05. 1821 W wieku 51 lat z powodu nowotworu żołądka lub zapalenia wątroby zmarł Napoleon I
Bonaparte, cesarz Francuzów.
08. 05.1945 W Kalhorst, przedmieściu Berlina, w budynku kasyna oficerskiego przedstawiciele
niemieckich sił zbrojnych podpisali akt bezwarunkowej kapitulacji.
08. 05. 1966 W Krakowie odbyły się uroczystości milenijne. Podczas mszy św. odprawianej w kościele
Mariackim przez prymasa Wyszyńskiego, na Rynku trwał wiec, na którym premier
Cyrankiewicz skrytykował episkopat Polski.
09. 05. 1945 Na rozkaz Stalina powtórzono akt kapitulacji Niemiec.
09. 05. 1946 Abdykował król Włoch Wiktor Emanuel III. 2 czerwca proklamowano republikę.
09. 05. 1954 W maju obniżono w PRL ceny na dwa towary luksusowe: radio Pionier i rowery Bałtyk.
10. 05. 1994 Nelson Mandela został pierwszym czarnoskórym prezydentem RPA.
11. 05. 1655 Admirał William Penn zajął Jamajkę. Wyspa przeszła z rąk hiszpańskich pod władanie
Wielkiej Brytanii.
15. 05. 1951 Czesław Miłosz, attache kulturalny ambasady polskiej w Paryżu, podjął decyzję o
pozostaniu na emigracji.
15. 05. 1977 Kardynał Karol Wojtyła konsekrował pierwszy kościół w Nowej Hucie.
16. 05.1975 Japonka Junko Tabei, uczestniczka ekspedycji himalajskiej, jako pierwsza kobieta
zdobyła Mont Everest.
18. 05. 1944 W bitwie pod Monte Cassino (Włochy) sławą okryły się oddziały II Korpusu Polskiego,
zdobywając niedostępną twierdze.
18. 05. 2003 Nastąpiło zamknięcie wielkiej wystawy obrazów z polskich muzeów w Fine Arts Museums
of San Francisco, w tym obrazu Leonardo da Vinci „Dama z łasiczką”, budząc wielkie zainteresowanie społeczeństwa Kalifornii. Wystawa była otwarta od 8 marca 2003 a jej organizatorem była m.inn. Caria Tomczykowska -The Polish Arts and Culture Foundation
24. 05. 1543 We Fromborku zmarł Mikołaj Kopernik, wielki uczony polski, astronom, matematyk,
ekonomista, lekarz, twórca heliocentrycznej teorii świata. Jego wiekopomne dzieło :
„O obrotach sfer niebieskich” stanowiło przewrót w nauce i ówczesnym światopoglądzie. Kościół pierwotnie zwalczał teorię kopernikowską widząc w niej zagrożenie dla religijnego światopoglądu. Toteż Kopernik miał trudności w Polsce z opublikowaniem swojej teorii i chociaż nie był przyjacielem Niemiec (bronił zamku olsztyńskiego w wojnie
polsko-krzyżackiej} to w Niemczech ukazało się jego dzieło „ De revolutionibus orbium
coelestium” w roku jego śmierci.
28. 05. 1513 Ukazała się pierwsza książka drukowana w języku polskim – modlitewnik „Raj duszny”
Biernata z Lublina.
28. 05. 1993 Na wniosek posła „Solidarności” Alojzego Pietrzyka odwołany został rząd H. Suchockiej.
30. 05. 1926 W Poznaniu zmarł Jan Apolinary Michalik, były właściciel słynnej cukierni „Lwowskiej”
w Krakowie , zwanej „Jamą Michalikową”.
30. 05.1950 Urodził się Krzysztof Cugowski, wokalista zespołu rockowego „Budka Suflera”, obecnie
senator w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.