PRZEDMOWA DO HISTORII EBPAA
Pisząc historię 20-to lecia EBPAA, musiałem przejrzeć mnóstwo różnych dokumentów i chociaż jestem – nie przerwanie – od samego początku tworzenia tej organizacji do dziś, to jednak na samej pamięci nie mogę polegać, gdyż ta jest ulotna. W kilku sprawach konsultowałem się z panem Zygmuntem Pozarzyckim, który również legitymuje się tak samo długim stażem pracy społecznej w tej organizacji.
Z kronikarskiego obowiązku, wszystkie wydarzenia na bieżąco notowałem,wydając w tym okresie różne lokalne gazetki. Gdybym chciał odnotować, wszystkie wydarzenia towarzyszące tej organizacji od samego jej początku, powstałaby kilku tomowa książka. Nie przypuszczam, aby byli chętni ją przeczytać. Dlatego wybieram te tematy, które są istotne dla powstałej organizacji, dla jej funkcjonowania i wzrostu. Pominę sprawy finansowe, które mogą być nudne, chociaż istotne dla organizacji. Mam tu na myśli, przekładanie zasobów finansowych z banku do banku, lokowanie ich na kilku kontach, aby osiągnąć większe korzyści. Trzeba tu jasno przyznać, że organizacja finansowa EBPAA w swym dwudziestoleciu nie miała w tej materii żadnych ciemnych stron. Były natomiast, jak to bywa w różnych społecznych organizacjach – pewne niesnaski, poróżnienia na szczeblu władzy, kończące się pyskówkami i na tym koniec. Organizacja nie ucierpiała, gdyż wszyscy chcieli dobrze a nawet dobre naprawiać, dlatego były te spięcia. Ten temat też pominę, aby nie odgrzewać niesmacznych potraw.
Przeglądając archiwalne materiały, nie mogłem nie przeczytać małej książeczki, którą napisałem dziesięć lat temu z okazji dziesięciolecia organizacji EBPAA. I cóż w niej odkryłem? Ano, poza materiałem
historycznym, który i tak trzeba powtórzyć, to atmosfera tamtego okresu, ekscytacja nabytkiem nieruchomości
jaką zakupiono w Martinez: własny kościół, własny ośrodek. Radość i podnieta jaka mi towarzyszyła, była nastrojem ogólnie panującym wśród miejscowej Polonii, która była dumna, że w dość krótkim czasie udało nam
się zakupić na własne potrzeby kościół wraz z zabudowaniami na działalność świecką czyli organizacyjną.
Wyczuwało się, że nam zazdroszczą inne środowiska. Nie jest to żadna megalomania z mojej strony. Dziesiątki
prominentnych osób świata politycznego i kościelnego z Polski wizytowało w tym okresie naszą kaplicę i Ośrodek, tzn. musieliśmy być szeroko znani. Najprzedniejsi aktorzy z Polski, teatry, zespoły, kabarety, przyjeżdżały do Martinez, gdyż tu było zainteresowanie sztuką, tu była frekwencja. Na większe widowiska, wynajmowano duże sale.
Pisząc dzisiaj historię EBPAA od nowa, nie byłbym w stanie wskrzesić z siebie tego entuzjazmu jaki
wówczas panował. Dzisiaj emocje opadły. Zetknęliśmy się z wieloma problemami jakie niesie czas.
Prawie stuletnia substancja kościoła, wymaga remontu. Rozbudowa Ośrodka – na bardziej funkcjonalny – jest
ważnym celem obecnego dyrektoriatu. To co było niegdyś marzeniem, z latami stało się codziennością, która
wymaga pewnych korekt.
Niniejsze wydanie częściowo bazujące na poprzedniej książeczce dziesięciolecia, jest szeroko
poszerzone o działy, których nie było w poprzednim wydaniu. Np. wymienię wszystkie znane osobistości,
które odwiedziły Martinez, gdyż to dodaje splendoru temu środowisku.
W drugim dziesięcioleciu nastąpiło wiele modernizacji Ośrodka i Kaplicy, otrzymano spadek, darowizny,
przekazanie przez EBPAA znacznej kwoty pieniężnej bratnim organizacjom, występy własnych zespołów
artystycznych, imienny wykaz składu Rady Dyrektorów EBPAA od początku do obecnej chwili, wszystko to
Czytelnik znajdzie w obecnej książeczce.
Gabriel Michta
Martinez, październik 2006 r.
1
Rozdział pierwszy
POLONIA W BAY AREA – SAN FRANCISCO Continue reading →